ŚW. JÓZEF – PATRON KRAKOWA

przez Kraków | Małopolska | Beskidy

310 lat temu św. Józef, opiekun Św. Rodziny, oblubieniec NMP, będący żywicielem Chrystusa i głównym ekonomem Kościoła, został wybrany na PATRONA KRAKOWA. Co skłoniło krakowskich rajców do takiego wyboru i to właśnie w tym czasie?

Otóż od pewnego czasu w Krakowie nie działo się dobrze. Na początku XVIII wieku na królewskim tronie zasiadł August II Mocny z dynastii Wettinów. Ponieważ nie był to król rodem z Polski, nie zależało mu na kraju, a tym bardziej na jego stolicy. Wplątał nas w Wojnę Północną ze Szwecją, której działania toczyły się na terenie miasta. Wojska szwedzkie plądrowały miasto, kościoły, płonął zamek na Wawelu. Szwedzi pozostawili miasto w ruinie. Ale nie tylko działania wojenne przysparzały Krakowowi trosk. Do zniszczeń dołożyły się klęski żywiołowe i choroby. W 1703 roku ogromnych spustoszeń w mieście dokonał potężny huragan, a w 1707 wielka zaraza pochłonęła 2/3 ludności miasta.

I w takiej sytuacji trzeba było działać niezwłocznie, aby zatrzymać ten ciąg nieprzychylnych zdarzeń. Dlatego radni Krakowa, z których część była członkami Arcybractwa św. Józefa, postanowili zatem zwrócić się do wyższych instancji po pomoc i za radą ojców karmelitów oddać miasto pod patronat św. Józefa. Decyzję podjęto w 1714 roku. „Obawiając się ostatecznego głodu, postanowiliśmy obrać za patrona pryncypalnego Józefa św. będącego żywicielem Chrystusa i głównym ekonomem Kościoła, piastunem Anielskiego Chleba […], rozdawcą żywności wybranych w figurze Józefa starozakonnego… w nadziei, że i nas mizernych ludzi w wielowładną protektią swoją przed majestatem trybunału sprawiedliwości Boskiej zasłoni”

„Szlachetni i dostojni panowie prezydent i radni razem z czcigodnymi czterdziestoma mężami, reprezentującymi całą społeczność miasta, wybrali nam św. Józefa na patrona wszystkich mieszkańców oraz obywateli tegoż miasta. Wybór dokonał się w jednomyślnym, tajnym głosowaniu i przy jednomyślnej opinii. Akt tego wyboru dopełniono zgodnie ze zwykłym sposobem i przy postanowieniu zachowania tego, co Stolica Święta dla ich patronalnego święta ustanowi i wyznaczy” (za: Archiwum Narodowe w Krakowie; 12 czerwca 1714, sygn. Rkps 1232, s. 201; przetłumaczył z łaciny Piotr Nyk OCD).

Słynący łaskami obraz, przed którym radni miasta Krakowa zawierzyli swoje miasto pod opiekę znajdował się niegdyś w kościele karmelitów bosych pw. św. Józefa i św. Michała przy ulicy Poselskiej. Znajdował się on w ostatnim ołtarzu kościoła od 1669 roku. Wyszedł spod pędzla rzymskiego karmelity, Łukasza od św. Karola. W tym też czasie powołano Arcybractwo św. Józefa, do którego tak licznie przystępowali miejscy radni. Obraz został otoczony powszechnym kultem i podczas publicznego ogłoszenia decyzji o obwołaniu św. Józefa patronem Krakowa, 11 maja 1715 roku, był niesiony w uroczystej procesji pod przewodnictwem bp Stanisława Łubieńskiego wokół Rynku Głównego.

Kościół, o którym mowa powyżej już nie istnieje, ale jego losy były bardzo burzliwe, a nawet można powiedzieć, tragiczne. Karmelici zostali stamtąd usunięci przez władze austriackie, zakonnicy przenieśli się do Czernej koło Krzeszowic. Budynek wykorzystano na więzienie, które powszechnie znane jest jako więzienie św. Michała. Działało tu przez cały okres zaborów, czas międzywojnia, a najtragiczniejszą swoją historię zapisało w czasie II wojny światowej i czasach komunistycznych zaraz po niej. Obecnie od lat 50-tych XX wieku działa tu Muzeum Archeologiczne.

A słynący łaskami obraz św. Józefa? Co się z nim stało? Otóż obraz patrona Krakowa św. Józefa możemy teraz podziwiać w kościele karmelitów bosych przy ul. Rakowickiej.